Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Jak sankcje wpłynęły na rosyjskie przepływy metali szlachetnych cz. 2

2023-02-10
Jak sankcje wpłynęły na rosyjskie przepływy metali szlachetnych cz. 2

Artykuł stanowi drugą cześć analizy poświęconej przepływom rosyjskich metali szlachetnych do Europy w obliczu międzynarodowych sankcji.

Jak sankcje wpłynęły na rosyjskie przepływy metali szlachetnych cz. 2


Szwajcaria w obliczu bana G7 na rosyjskie złoto

I nteresujące nie tyle stanowisko Wielkiej Brytanii, co stanowiącej główny hub dostawczy dla LBMA, Szwajcarii. W 2021r. Rosja produkowała 9.4% globalnie wydobytego złota. Dawniej 70% a aktualnie 40-50% całkowitego wydobytego w świecie złota kieruje się właśnie do szwajcarskich rafinerii. W kontekście raportowanych przez szwajcarskie służby celne przepływów złota z Rosji do Szwajcarii, w ramach taryfy 7108, w marcu i kwietniu 2022r. importu nie zanotowano, natomiast od maja przepływy zostały wznowione, jak w tabeli poniżej.

Dane importowe i eksportowe Swiss-Impex dla złota w taryfie 7108 – import i eksport z/do Rosji i Wielkiej Brytanii za 2022r.

Powyższe może dziwić szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę, że z dniem 3 sierpnia 2022r. władze szwajcarskie, przyjęły dla złota pakiet sankcji G7 w jego pełnym brzmieniu. Jak podaje w komunikacie prasowym szwajcarski Federal Council:

„W dniu 21 lipca UE przyjęła nowe środki (pakiet "utrzymanie i dostosowanie") w odpowiedzi na ciągłą agresję wojskową Rosji na Ukrainie. Decyzją z 3 sierpnia Szwajcaria wdraża najpilniejsze pod względem czasowym i merytorycznym środki. Nowe środki dotyczą przede wszystkim zakazu zakupu, importu lub transportu złota i wyrobów ze złota z Rosji. Zakazane są również usługi związane z tymi towarami.”

Import złota z Rosji do Szwajcarii był od momentu ataku na Ukrainę w dużej mierze unikany ze względów etycznych. W tym czasie Szwajcaria de iure nie banowała przepływu rosyjskich sztab. Od 7 marca 2022r. handel kruszcem wyprodukowanym przez rosyjskie rafinerie mógł być jednak problematyczny z powodu decyzji LBMA. W czysto teoretycznym scenariuszu, LBMA może przecież skasować z listy akredytowanych dostawców Good Delivery podmiot, obracający kruszcem np. nielegalnego pochodzenia, zrabowanym czy też wydobytym przy pomocy pracy niewolniczej. Zastosowanie takiej opcji wobec szwajcarskich rafinerii przyjmujących rosyjski kruszec byłoby jednak opcją ekstremalną, atomową, i niszczącą duopol szwajcarsko-londyński na europejskim i światowym rynku złota. Ponadto, żadna z wielkich szwajcarskich rafinerii nie przyznała się do sprowadzenia wolumenów rosyjskich.

Pozarządowa organizacja Swissaid podnosi na forum publicznym fakt, iż Rosja może dla celów obrotu złotem korzystać ze sprzyjających jej i nieobjętych sankcjami jurysdykcji, dokonując tam przetopienia swojego kruszcu a następnie przesłania go do Szwajcarii już z innymi znakami menniczymi. Swissaid wskazuje w tym konkretnym przypadku na Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Podobnie jak w przypadku ropy naftowej należałoby, zatem zwrócić uwagę na kraje, które ostatnimi czasy zwiększyły wolumeny eksportowe złota. Problemem może być jednak to, że nie wszystkie wolumeny muszą być raportowane a transfery mogą pozostawać z licznych przyczyn niejawne. Istnieją również opcje prawne pozwalające na wyłączenie wolumenów eksportowanych / importowanych z zakresu mechanizmu sankcyjnego. Takim najbardziej oczywistym jest transport dyplomatyczny, natomiast w mniej oczywistych przypadkach, tego typu decyzję podjąć może lokalny organ administracyjny.

Dane importowe i eksportowe Swiss-Impex dla złota w taryfie 7108 – import i eksport z/do Zjednoczonych Emiratów Arabskich za 2021 i 2022r.

Problemy surowcowe LME

Z końcem czerwca 2022r., pojawił się w obszarze przepływów rosyjskich metali szlachetnych kolejny punkt, który można by potencjalnie uznać za zapalny. Chodzi tu o wprowadzone w życie 29 czerwca sankcje Londynu wobec jednego z udziałowców mniejszościowych Nornickel (Norilsk Nickel). Oligarcha Wladimir Potanin, będący jednocześnie krewnym Władimira Putina posiada 31% udziałów rosyjskiej firmy odpowiedzialnej za dostarczanie 10% całego niklu globalnie a także za podaż około 40% palladu. W szczególności skala tego ostatniego poraża - w 2021r. na 6.9 mln uncji palladu wyprodukowanych globalnie ze źródeł pierwotnych, Nornickel odpowiadał za 2.7 mln uncji. W przypadku Potanina, niech nie zmyli czytelnika fakt, mniejszościowych udziałów. W swojej ojczyźnie zasłużenie i nie bez powodu nosi on przydomek ‘Króla Niklu”.

LME dobrze pamięta problemy, jakich doświadczało w 2021r. na handlu aluminium i w 2022 r. na niklu. W obydwu przypadkach niskie zapasy i znaczna zmienność cenowa były powodem czasowego zawieszania tradingu. Samo zawieszenie handlu niklem w marcu 2022r. spowodowało pozew na 456 mln USD, skierowany przeciw LME ze strony amerykańskich podmiotów – hedge fundu Elliot Associates i Jane Street Global Trading. Dla organizacji będącej jednym z ważniejszych globalnie rynków obrotu metalami, konieczność zawieszenia notowań nie jest czymś powszechnym. Ponadto w obliczu rosnącej konkurencji ze strony Szanghaju i tradycyjnie silnej pozycji Nowego Jorku, ostatnie czego Londyn by chciał, to utrata wypracowanej pozycji rynkowej. Z końcem lipca, LME wydał zatem następujące oświadczenie dotyczące Nornickel:

„Po ogłoszeniu przez rząd Wielkiej Brytanii w dniu 29 czerwca br. sankcji wobec Vladimira Potanina, który jest dyrektorem generalnym i pośrednim udziałowcem mniejszościowym MMC Norilsk Nickel, LME oceniła szczegóły sankcji oraz ich wpływ na LME, jej uczestników i marki Norilsk. Na podstawie informacji dostępnych dla LME, LME ustaliła, że Vladimir Potanin nie wydaje się kontrolować codziennych spraw Norilsk dla celów sankcji. LME nadal monitoruje sytuację i będzie działać odpowiednio w przypadku pojawienia się nowych informacji lub wydania dalszych wytycznych dotyczących tych sankcji.”

Nornickel pozostał zatem podmiotem „za dużym i zbyt poważnym na sankcje”.

Założone 146 lat temu LME pozostaje najstarszą giełdą surowcową świata, co traktowane jest jako element prestiżowy. Jednak, aby zachować pozycję należy posiadać produkty którymi można handlować. Tymczasem długoterminowy trend związany z ESG i wysokimi kosztami wypychał przemysł przetwórczy metali z EU. Powyższemu nie sprzyjały również rosnące ceny energii i paliw, stanowiące podstawowy komponent modeli kosztowych przemysłu przetwórczego. Po odbytych konsultacjach, LME podjęła jesienią decyzję, aby nie zakazywać przepływu metali pochodzenia rosyjskiego, w tym aluminium i niklu. Decyzja oparta była się na informacjach zwrotnych z branży metalurgicznej, która ustaliła, że znaczna część podmiotów działających na LME nadal będzie rozważać zakup lub nawet polegać na rosyjskim metalu w 2023r. Będzie to miało miejsce nawet pomimo pewnej niechęci klientów wobec metalu pochodzenia rosyjskiego a spowodowane będzie brakiem alternatyw dostawczych. W tym kontekście, szwajcarski gigant surowcowy Glencore już jesienią 2022r. zadeklarował iż będzie np. kupować aluminium od rosyjskiego producenta Rusal. Ten z kolei deklarował w listopadzie, iż posiada zakontraktowane już 76% swojej zaplanowanej na 2023r. produkcji aluminium i innych.

LME podjęło przy tym decyzję, aby publikować regularne raporty – począwszy od stycznia 2023r., przedstawiające udział procentowy rosyjskiego metalu w swoich magazynach, celem utrzymania przejrzystości.

LME na zastrzeżenia natury etycznej, odpowiada następująco:

"Chociaż ewidentnie istnieje wymiar etyczny co do globalnej akceptowalności rosyjskiego metalu, uważamy, że LME nie powinna dążyć do podjęcia lub narzucenia jakichkolwiek osądów moralnych na szerszym rynku (…) LME oczywiście pozostanie wrażliwa na wszelkie sankcje lub taryfy nałożone przez rządy i będzie komunikować się z rynkiem, jeśli takie się pojawią."

Zanim jednak podjęto powyższą decyzję, na LME zaistniał problem związany ze stanami magazynowymi. Okazuje się, że klienci korzystali ze wspomnianego już wcześniej mechanizmu wyboru kraju producenckiego, wybierając dostawców innych niż rosyjskich, przez co udział zdeponowanych przed sankcjami rosyjskich metali przemysłowych pozostawał wysoki w niektórych kategoriach magazynowych. Oznaczało to ryzyko, że być może LME będzie musiało zdecydować się na dyskonto rosyjskiego metalu, co mogłoby wykreować sztuczny run. A tego strony chciałyby uniknąć w płynnej i zmiennej sytuacji rynkowej.

Wszystko to sprawia iż LME narażona jest silnie na konflikt interesów handlowych. Chodzi tu o propozycję amerykańskiego Alcoa dotyczącą wykluczenia aluminium made in Russia z dostaw na magazyny LME. Na takową Londyn nie przystał, a w rezultacie akcje amerykańskiego giganta oddały połowę dziennego zysku. Rzecznik Alcoa skomentował to następująco:

"Nadal uważamy, że istnieje znaczne ryzyko, że niechciany metal pochodzenia rosyjskiego zaleje system magazynowy LME, zagrażając wiarygodności kontraktu na aluminium LME."

Amerykanie chcieliby zatem w Europie wprowadzenia bana na aluminium i zapewne wszelkie inne metale z Rosji, chcąc jednocześnie wypełnić powstałą lukę popytowo-podażową droższymi metalami wyprodukowanymi u siebie. A jak już wspomniano, rynek europejski trapiony wysokimi cenami energii, normami ESG, kosztami i brakami materiałowymi straciłby w dłuższej perspektywie na konkurencyjności wobec dostawców zza Atlantyku.

Procent udziału metali rosyjskiego pochodzenia w magazynach LME Procent udziału metali rosyjskiego pochodzenia w magazynach LME. Źródło: LME discussion paper on russian metal

Przepływy międzynarodowe i wewnętrzne złota

Ban na rosyjskie złoto ze strony G7 mający być elementem głodzenia finansowego Moskwy pozostaje jednocześnie elementem zerwania kolejnych powiązań pomiędzy wschodem i zachodem. Należałoby zadać pytanie dotyczące dalszych kierunków przepływu rosyjskiego złota po banie od LBMA a potem od powyższego. To najprawdopodobniej kieruje się do krajów wschodnich, w tym Kazachstanu, Indii, Chin, Turcji. Choć na ten moment nie wiadomo, o jakich wolumenach dokładnie mowa a transparentność przepływów może pozostać problematyczna.

W raporcie Globalnej Inicjatywy Przeciwko Międzynarodowej Przestępczości Zorganizowanej zauważono, że złoto warte 1 mld USD, waży ponad 15 ton i do jego przetransportowania potrzeba kilku ciężarówek. Dodatkowo również zabezpieczenie militarne operacji oraz cały proces przygotowania logistycznego. Nikt nie chce przecież, aby kolumna z obstawą zatrzymała się na środku górskiej przełęczy w Środkowej Azji z trywialnego powodu braku zapasowego ogumienia czy awarii rozrządu. Logistyka dla fizycznego wolumenu jest zatem kluczem.

Pomimo powyższych mankamentów logistycznych, nie można powiedzieć jakoby złoto cierpiało na brak płynności i akceptowalności, w szczególności w inflacyjnym i chaotycznym otoczeniu geopolitycznym. W 2016r. władze amerykańskie aresztowały tureckiego handlarza złotem Rezę Zarraba, który rzekomo stworzył system, który pozwalał Iranowi sprzedawać gaz ziemny w zamian za tureckie złoto, które Iran następnie sprzedawał, aby zasilić swoje rezerwy walutowe. Inna próba obejścia sankcji z udziałem złota miała miejsce dekadę temu w Libii, gdzie Muammar Kadafi był w stanie sprzedać około 20 procent krajowych rezerw złota w ostatnich dniach przed obaleniem. Fizyczne dostawy nie stanowią zatem problemu.

Sam transfer może odbywać się dwojako, zarówno w formie eksportu fizycznych wolumenów ciężarówkami czy samolotem, ale również w postaci, która jednak niekoniecznie może nieść za sobą przepływy fizyczne. Alternatywą są przecież transfery bilansowe, tak jak ma to miejsce w systemie Loco London, bez konieczności przewożenia sztab. Dla obrotu złotem, najważniejszymi globalnie rynkami są LBMA, Comex i SGE. W dalszej kolejności należy wymienić Dubaj, Tokio i Indie, choć te w bardziej lokalnym wymiarze. Ponieważ sankcje odcięły Rosji dostęp do rynku londyńskiego, Moskwa celuje w utworzenie swojego własnego rynku obrotu złotem. Moscow World Standard ma szanse przyciągnąć kraje Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, członków BRICS a także kraje wyrażające zainteresowanie przystąpieniem do bloku, w którym główną gospodarką są Chiny. W dalszej kolejności tego typu rozwiązanie można by przenieść na część członków bloku handlowego RCEP. Członkowie nie musieliby się martwić o przepływy złota, ponieważ Chiny, Rosja, Kazachstan i Uzbekistan są w czołówce krajów wydobywających złoto. Pozostaje jednak pytanie o stanowisko SGE w sprawie stworzenia potencjalnego konkurenta w Moskwie.

Ponadto w niechętnym dominacji amerykańskiego dolara bloku BRICS trwają prace nad stworzeniem systemu lub systemów płatności międzynarodowych zastępującym SWIFT oraz międzynarodowej waluty handlowej wspartej koszykiem surowcowym, którego częścią byłoby złoto. W 2022r. o akces aplikowały liczne kraje rynków rozwijających się a także zwyczajowo sobie wrogie Iran i Arabia Saudyjska. Wydaje się zatem iż zainteresowanie nową formą płatności rośnie z roku na rok i skupia coraz więcej zainteresowanych. Nawet jeżeli głównym elementem łączącym interesy niektórych zainteresowanych jest rosnąca niechęć wobec przestrzeni dolarowej.

Tak jak w kontekście ropy, Rosja wydaje się czerpać z najlepszych schematów omijania sankcji opracowanych przez Iran, tak w przypadku złota za wzór posłużyć może casus RPA z czasów Aparthaidu. Innymi słowy - wspieranie krajowego górnictwa dokonywane jest poprzez zakup żółtego metalu za lokalną walutę. Nie można z całą pewnością jednak stwierdzić, że deklarowane wolumeny wydobycia czy zakupów złota są zgodne ze stanem rzeczywistym. Tym bardziej, że Moskwa starała się dodatkowo ściągnąć do kraju jak najwięcej kruszcu zagranicznego. A to miało miejsce w jurysdykcjach gdzie pojawiali się rosyjscy najemnicy i doradcy wojskowi. W takich miejscach jak Burkina Faso czy Kamerun tym bardziej trudno o przejrzystość.

Rewers złotej monety 1-uncjowej dostępnej na rynku rosyjskim. Awers przedstawia Kniazia Olega ale rewers wskazuje na kraj pochodzenia i mennicę w Kamerunie. Źródło: https://zoloto-md.ru/catalog/zolotaya-moneta-kameruna-veshhij-oleg-2022-g.v.,-31.1-g-chistogo-zolota-proba-0,9999

Do powyższego obrazu dochodzą również przepływy wewnętrzne. Większość ostatniej dekady Rosja spędziła realizując założenia polityki de-dolaryzacyjnej. Pozbywano się w ten sposób ekspozycji na amerykańskie papiery dłużne - ze 150 mld USD w 2012r., w przededniu wybuchu wojny posiadano zaledwie 2 mld USD. Przynajmniej 80 mld liczonych po aktualnych cenach skompensowano za pomocą zakupów złota. Zapewne mamy do czynienia również z rosnącym udziałem juana renminbi i indyjskiej rupii. Tymczasem z końcem 2022r. potwierdzono, iż bilanse na rachunkach Rosyjskiego Banku Centralnego prowadzone w funtach brytyjskich i jenach – czyli walutach krajów G7 - wynoszą zero.

Przykładem pokazującym alokacje instytucjonalne w Rosji może być Narodowy Fundusz Bogactwa. Jest to rosyjski państwowy fundusz majątkowy. Powstał on po podziale Funduszu Stabilizacyjnego Federacji Rosyjskiej na dwa odrębne fundusze inwestycyjne 30 stycznia 2008r. Z końcem 2022r. ustalono i ogłoszono do publicznej wiadomości, iż w jego strukturach juan renminbi może stanowić do 60% udziału, pozostałe 40% natomiast przypada złotu. Tego typu alokacja wyraźnie i ponownie wskazuje na kierunek obrany przez Moskwę.

Rosyjski Bank Centralny znany jest przy tym z akumulacji kruszcu, którego zapasy niedawno przekroczyły 2.3 tys. ton i stanowią 20.9% oficjalnych rezerw. Należy jednak ponownie zaznaczyć, że dysponujemy danymi ostatni raz podanymi do wiadomości publicznej w lutym 2022r. Nie znamy, zatem zakresu zmian w alokacji ani stanu aktualnego. Zakładając kontynuację długoterminowej polityki, Bank Centralny Rosji dążył przed wojną do przedziału 20-25% złota dla swoich rezerw. Aktualnie może celować w większe wolumeny, spowodowane deprecjacją wartości rubla i zacieśnianiem relacji handlowych z krajami Azji. Pomimo bowiem rosnącej roli juana renminbi, to złoto i dolar pozostają powszechnie rozpoznawalnym i akceptowalnym medium finansowym.

Schodząc o jeden stopień niżej w drabinie finansowej, istnieje realna możliwość, powtórzenia przez Rosję schematu zastosowanego przez Turcję. Z powodu obostrzeń międzynarodowych i gigantycznych wahań kursu liry, a następnie silnej inflacji, Ankara od października 2011r. zezwoliła bankom tureckim utrzymywać wymagane prawnie rezerwy walutowe w formie fizycznego złota zamiast własnej waluty. Nie wiemy czy tego typu rozwiązanie zostało zaaplikowane w Rosji.

Najnowszym rozwinięciem udziału złota w bankowości rosyjskiej jest emisja przez największy rosyjski bank – Sberbank, zabezpieczony złotem cyfrowych aktywów (DFA). Oparte o technologię blockchain wyemitowane aktywa zabezpieczone są złotem dostarczanym przez Solfer i z ceną kruszcu powiązane. Liczba takowych DFA ma wynieść 150 tys. a według notabli Sberbanku:

"Transakcja pokazuje, że rynek i realna gospodarka są zainteresowane nowym instrumentem, który może być świetną alternatywą dla inwestycji wśród dedolaryzacji. Oczekujemy, że liczba klientów korporacyjnych na naszej platformie będzie szybko rosła i planujemy rozszerzenie linii produktów cyfrowych aktywów finansowych."

Rozwiązanie blockchain firmy Sberbanku było pierwotnie oparte na Hyperledger Fabric. Ze względu na poszerzenie oferty, pod koniec listopada 2022r. ogłoszono, że blockchain pozostanie kompatybilny z Ethereum. W tym celu dokonano nawet integracji z popularnym portfelem Metamask zamierzającym uruchomić aplikacje DeFi w sieci Sberbanku. Podczas gdy jest to pierwszy token metalowy od Sberbanku, Atomyze od Nornickel wydał tokenizowany pallad w lipcu 2022 roku.

Do tej pory Bank Centralny Rosji udzielił licencji tylko trzem firmom na emisję DFA, które obejmują tokenizowane akcje, towary, papiery komercyjne i instrumenty finansowe. Pojawiły się również dyskusje na temat kryptowalut lub DFA wykorzystywanych do rozliczania transakcji transgranicznych. Dotyczyły one m.in. mechanizmu wykorzystaniu stablecoina zabezpieczonego złotem. W wyniku tego typu plotek Unia Europejska ustanowiła ogólny zakaz transakcji kryptowalutowych z Rosją w ramach swojego pakietu sankcji dotyczących wojny w Ukrainie. Zatem nawet konkretny sektor strefy krypto, niosący zabezpieczenie metalem i zalegalizowany przez lokalnego regulatora rosyjskiego został zablokowany.

Atak na transgraniczne przepływy rosyjskiego złota

Z początkiem grudnia 2022r. pojawiła się informacja, że administracja USA przygotowuje się do maksymalnego ograniczenia możliwości prowadzenia przez Rosję operacji transgranicznych z użyciem złota. Jest to element składowy National Defense Authorization Act for Fiscal Year 2023, który został w pełni zatwierdzony 23 grudnia 2022r. i stanowi aktualnie obowiązujący w USA akt prawny (https://www.congress.gov/bill/117th-congress/house-bill/7776/text).

Przewiduje on kary nawet dla obcokrajowców, którzy biorą udział w transakcjach złotem, w których Rosja lub jej przedstawiciele występują jako kontrahenci. Te same ograniczenia dotyczą operacji mających miejsce z rządem rosyjskim i dotyczącym m.in. rezerw Banku Centralnego znajdujących się poza Rosją.

"Duże rezerwy złota są jednym z niewielu aktywów, które Putin może wykorzystać do finansowania brutalnej i krwawej wojny - powiedział CNN senator Angus King, który zaproponował ograniczenia na transakcje transgraniczne złotem jeszcze w marcu. - Wprowadzając sankcje przeciwko tym rezerwom, możemy jeszcze bardziej odizolować Rosję od światowej gospodarki i utrudnić Putinowi prowadzenie kampanii wojskowej, która staje się coraz bardziej kosztowna."

Wykonalność dotyczyć ma obcokrajowców posiadających aktywa lub interesy w USA, które w tej sytuacji można by zająć. W teorii, jeśli nie zatrzyma to eksportu rosyjskiego złota to podobnie jak w przypadku ropy może zmusić Rosję do jego sprzedaży z głębokim dyskontem. W praktyce jest to element prawodawstwa wymierzony właściwie w całość bloku BRICS i krajów z nim sympatyzujących. Czyli potwierdzający decoupling surowcowy.

Podsumowanie

Zadziwiać może kreatywność strony rosyjskiej w obrocie kruszcami oraz ich użyteczności na wielu poziomach. Należy traktować ją, jako kontynuację nurtu de-dolaryzacji i wyzwania rzuconemu amerykańskiej walucie. Tym bardziej, że korzystaniem z rozwiązań alternatywnych do tych opartych o dominację dolarową zainteresowana jest nie tylko Rosja, ale i Chiny, Indie oraz coraz liczniejsze kraje.

Jednocześnie nie można nie docenić działań strony amerykańskiej, dążących do wytrącenia Rosji „złotej karty” z ręki. A może okazać się, że była to najsilniejsza broń z rosyjskiego arsenału finansów wojennych. Jej posiadaniu sprzyja dodatkowo otoczenie makroekonomiczne i geopolityczne, od 2020r. co rusz wstrząsane kolejnymi zdarzeniami o destabilizacyjnej sile.

Czasowa implementacja kruszcu do wsparcia własnej waluty zadziałała stabilizująco, choć trzeba przyznać, że rosyjski rubel międzynarodowo, a wiara rosyjskiej ulicy w możliwości nabywcze tegoż, to dwie zupełnie inne sprawy. Tym bardziej, że Rosja wprowadziła niezwykle ostre zasady dotyczące wypłat, transferu środków czy depozytów na rynku domowym.

Z kolei, przepływ pozostałych rosyjskich metali szlachetnych, pomimo blokad ze strony londyńskich rynków metalowych, wciąż trwa. Pallad, platyna i srebro znajdują drogę do kontynentalnej Europy, ponieważ ta nie posiada możliwości nabycia innych, alternatywnych po konkurencyjnej cenie. Rosja jednocześnie buduje nowe szlaki tranzytowe kierując metale w świat przez Azję. Na naszych oczach dokonuje się, zatem potężny piwot surowcowy.

Wielka gra o dominację w globalnym systemie finansowym rozgrywa się, ulegając przyspieszeniu. A rosyjskie metale szlachetne stanowią jej ważny aspekt.

Pokaż więcej wpisów z Październik 2022
Pokaż więcej wpisów z Luty 2023
Zaufane Opinie IdoSell
4.72 / 5.00 15199 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-12-02
Ok
2024-12-01
Wszystko OK
pixel