Short squeeze - dlaczego potrzebujesz srebra w swoim portfolio
Począwszy od 2025 roku srebro w Polsce podrożało. Stało się to jednak nie tak, jak byśmy chcieli, ale poprzez wprowadzenie 23% VAT. Ostatnio sporo mówi się też o taryfach handlowych. Czy to oznacza, że inwestowanie w srebro stało się po prostu nieopłacalne? Wręcz przeciwnie, co postaramy się udowodnić w tej analizie.
Zmiany w VAT – co to oznacza dla inwestycji w srebro
Zacznijmy od elementu legislacyjnego. 1 stycznia 2025 roku weszła w życie nowelizacja podatkowa (8 listopada 2024 r.), wdrażająca dyrektywę Rady (UE) 2022/542 z dnia 5 kwietnia 2022 r. zmieniającą dyrektywy 2006/112/WE i (UE) 2020/285 w zakresie stawek podatku od wartości dodanej. Podstawowym założeniem było ujednolicenie stawek VAT w całej Unii Europejskiej. I chociaż dyrektywa UE daje spore możliwości w kształtowaniu polityki podatkowej, Polska z nich nie skorzystała. Tak więc, wkraczając w nowy rok, powitaliśmy podatek VAT na srebro w wysokości 23%.
Do tej pory dealerzy metali szlachetnych sprzedawali srebro w systemie marży VAT lub opodatkowując pełną cenę stawką 23%. Marża VAT oznaczała, że podatek VAT był naliczany tylko od marży dealera. Produkty z białego metalu były również traktowane jako przedmioty kolekcjonerskie, co dawało pole do interpretacji podatkowych. Legalność tej dualności prawnej została potwierdzona przez Ministerstwo Finansów, między innymi w komunikacie prasowym z 11 grudnia 2024 r.
Fragment komunikatu Ministerstwa Finansów RP w sprawie podatku VAT od sztabek srebra. Źródło: https://www.gov.pl/web/finanse/oswiadczenie-ministerstwa-finansow-w-sprawie-zmiany-zasadstosowania-procedury-vat-marza-w-zakresie-dziel-sztuki-przedmiotow-kolekcjonerskich-i-antykowod-1-stycznia-2025-r
Od 1 stycznia 2025 r. powyższe zasady uległy jednak zmianie i dilerzy nie będą mogli skorzystać ze specjalnej procedury marży dla przedmiotów kolekcjonerskich, jeśli podatnik osobiście zaimportował te towary lub dzieła sztuki od twórców, następców prawnych itp. Dla inwestorów w srebro oznacza to, że podatek VAT będzie naliczany według stawki 23% od pełnej ceny monety (spot) lub sztabki, a nie, jak dotychczas, według obniżonej stawki od marży handlarza.
Oznacza to, że w przypadku inwestycji w srebro zamknęło się kolejne okno możliwości tańszych zakupów. Niższe marże (wynikające z zastosowania marży VAT) sprawiły, że przez pewien czas srebro było oferowane w Polsce taniej niż w krajach sąsiednich, co przyciągnęło zainteresowanie zarówno krajowych inwestorów, jak i naszych sąsiadów zza Odry. Do 2023 r. srebrny bullion oferowany był w Niemczech po obniżonej stawce VAT wynoszącej 7%. Od 2023 r. wynosi ona 19%. Dwuletnie okno różnicy VAT między Polską a Niemcami stało się asumptem do wzrostu „turystyki srebrnej”.
Podobnie do połowy 2022 r. inwestorzy mogli korzystać z różnic VAT przy zakupie srebra z Estonii. Napisaliśmy „różnice VAT”, ale mieliśmy na myśli zerowy podatek od sztabek srebra. Aby uniknąć podatku VAT, transakcja i odbiór towaru musiały zostać dokonane w Estonii. I tak jak w tej sytuacji, to klient musiał zorganizować odbiór. W ten sposób zyskały na atrakcyjności wycieczki do pięknego Tallina, ale i zwiększyły się zyski lokalnych kurierów. To rozwiązanie, pomimo dodatkowych kosztów logistycznych, sprawdziło się u klientów z Europy Zachodniej przy większych wolumenach (tj. w przypadku masterboxów). Było znacznie rzadziej stosowane w Polsce, gdzie obowiązywał wspomniany wcześniej VAT-marża.
Obecnie jednak wszystkie państwa członkowskie UE mają VAT na sztabki srebra na poziomie ok. 20% -Niemcy 19%, Austria i Estonia 20%, Włochy i Holandia 21%, Słowenia 22%, Polska 23%, Finlandia 24%, Szwecja 25% itd. Szwajcaria ma niższy VAT (8,1%). W Wielkiej Brytanii wynosi on 20%. Z drugiej strony w Norwegii stawka wynosi zero - ale tutaj mowa o jurysdykcjach nie będących członkami Unii Europejskiej. I podkreślmy, że powyższe odnosi się konkretnie do srebrnego bulionu - sztabki srebra mogą podlegać innym stawkom.
Standardowe stawki VAT w krajach UE + Wielka Brytania, na rok 2025.
Co to wszystko oznacza? Na przykładzie Niemiec, kraju, którego obywatele wysoko cenią metale szlachetne - wprowadzenie podatku VAT na srebro, wraz z elementem długoterminowego wzrostu cen, spowodowało spadek obrotów o 73%. W rezultacie spadły również dochody budżetu państwa, ponieważ dochody z wyższego podatku VAT nie zrównoważyły dochodów z dużo większej ilości, ale liczonych według starej stawki podatkowej.
Z perspektywy inwestorów oznaczało to jednak, że musieli wykazać się cierpliwością, ponieważ wszelkie zakupy srebra począwszy od 2023 r. były dokonywane ze stratą wobec spot na poziomie 19% na początku. Co prawda w kolejnych tygodniach nastąpiła korekta cenowa, która pozwoliła na dokonanie zakupów i odrobienie tych strat. A od początku 2023 r. srebro zyskało na wartości 35,5% w przeliczeniu na euro.
Dla inwestorów w metale szlachetne zawsze istnieje jednak alternatywa. Oferujemy legalne i alternatywne rozwiązanie, którym jest zakup częściowych (np. 57 uncji ze sztabki 100 uncji) lub całościowych sztabek srebra przechowywanych w magazynie wolnocłowym w Zurychu, chronionym przez renomowaną firmę Loomis International. Każda sztabka pochodzi od akredytowanych producentów mennic: Valcambi Suisse, Metalor, PAMP, Royal Canadian Mint (RMC), Argor - Heraeus, Umicore, Asahi.
Oferta znajduje się pod poniższym linkiem:
Widmo wojen celnych – czy Europa jest następna?
Przypomnienie – cena srebra zwykle podąża za ceną złota, choć często z pewnym opóźnieniem. Ponadto srebro należy traktować jako „złoto na sterydach”. Oznacza to po prostu, że ruchy białego metalu mogą być znacznie bardziej strome (zarówno w górę, jak i w dół). Zazwyczaj historycznie x2, ale w naprawdę gorących momentach możemy nawet osiągnąć x4. A ze względu na korelację i fakt, że oba są w dużej mierze wykorzystywane w celach inwestycyjnych, to, co wpływa na złoto, nie pozostaje bez wpływu białego metalu. „Akcja cenowa” kształtuje się przede wszystkim na rynkach bullionowych. W naszym geograficznym zakątku byłby to LBMA, czyli rynek londyński, i Nowy Jork, czyli Comex. Oprócz fizycznych przepływów wolumenu inwestorzy muszą zwracać uwagę również na instrumenty pochodne i kontrakty terminowe, które oferują rynki.
Cła w wysokości 25% na import z Kanady i Meksyku zostały na razie odroczone, 10% na Chiny pozostaje. Kiedy UE?
Jednym z najnowszych elementów wpływających na wyceny metali stał się strach przed nałożeniem przez Donalda Trumpa ceł importowych na Meksyk, Kanadę, ale także Danię, UE i Chiny. Stan na 3 lutego 2025 r. przedstawia się następująco - prezydent Trump wprowadził dodatkowe cła na mocy International Emergency Economic Powers Act (IEEPA), a następnie odroczył wprowadzenie 25% ceł na Kanadę i Meksyk po odbytych rozmowach, na miesiąc. Wprowadzenie 10% ceł na chiński import zostało utrzymane, Pekin nie pozostał obojętny i wprowadził własne środki odwetowe. Chociaż nie tak dotkliwe jak USA. Warto tutaj wspomnieć, że Chiny są jednak bardziej zorientowane handlowo na kraje ASEAN i RCEP.
Choć nieproporcjonalne pod względem wielkości, chińskie cła w odpowiedzi na USA mogą mieć również wpływ. Realistycznie rzecz biorąc, wszystko zostanie opłacone przez ... konsumenta.
Z drugiej strony temat ceł na produkty UE nadal istnieje, ale się zbliża. Spekuluje się o szerokiej wersji (broad tariffs) 2,5% ceł na wszystko, chociaż możliwe, że nasz domniemany sojusznik założy na UE poziomy bardziej interesujące. Sam Trump, indagowany przez dziennikarzy, powiedział:
Czy zamierzam nałożyć cła na Unię Europejską? Chcesz prawdziwej odpowiedzi, czy mam ci dać odpowiedź polityczną? Absolutnie, absolutnie
Trzy wspomniane wcześniej kraje (Kanada, Meksyk, Chiny) są ważącymi zbiorczo 41,1% partnerami handlowymi USA i odpowiadają przy tym za 41,7% całego importu USA. Technicznie rzecz biorąc, Unia Europejska jako całość byłaby na jednym z czołowych miejsc, odpowiadając za ponad 13% w obu kategoriach, ale nie jest traktowana jako jednolity podmiot.
Import USA od początku 2024 roku, wliczając grudzień. Meksyk, Chiny i Kanada łącznie stanowią ponad 40%.
Wprowadzenie przez USA 25% ceł na produkty importowane od ich kontynentalnych sąsiadów wpłynęłoby na ceny wielu produktów (zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio) oraz surowców po obu stronach granicy. Nagłówki branżowe skupiały się głównie na kanadyjskiej ropie naftowej, często zapominając w tym procesie, że typy ciężko-kwaśne i lekko-słodkie to nie to samo. Jednak z naszej perspektywy - inwestorów w metale szlachetne - problem dotyczy również srebra. W końcu USA są największym globalnym importerem białego metalu.
Ponieważ srebro przekracza granicę USA głównie w postaci nieprzetworzonej (unwrought), skupmy się na tej kategorii - według danych World Integrated Trade Solution (WITS) ze Światowego Banku, omawiamy wartość 4,2 mld USD w 2023 r. Brutto import srebra przez USA pochodzi z Meksyku (2,4 mld USD w 2023 r.) i Kanady (744 mln USD). Powiązania handlowe wraz z bliskością geograficzną są również powodem popularności kanadyjskich sztabek „listków” i meksykańskich Libertads, tuż obok lokalnych amerykańskich „orłów”, bizonów itp.
World Integrated Trade Solution (WITS) Banku Światowego wskazuje całkowitą wartość amerykańskiego importu srebra i miejsca docelowe importu. Oto 10 najlepszych pozycji.
Zarówno Kanada, jak i 41 z 50 stanów USA nie nakłada podatku VAT na zakup sztabek srebra. Innymi słowy, cena jest prostym równaniem spot + marża, a podatek pojawia się, gdy realizowane są zyski (28% CGT). Tak więc strach przed potencjalnym wprowadzeniem taryf zaszokował inwestorów. Jednocześnie nie lekceważylibyśmy przesadnych deklaracji samego prezydenta Donalda Trumpa i jego administracji. Jako 45-ty prezydent USA groził nałożeniem i nakładał cła, co doprowadziło do wojen celnych o różnej skali przeciwko Chinom i Unii Europejskiej. Nadzieja, że po wyborze na 47-go prezydenta zmieni cokolwiek w swoim podejściu, była i będzie czystą naiwnością. Embarga i taryfy weszły zatem na dobre do podręcznika dyplomacji USA. A raczej do podręcznika nacisków w celu realizacji własnych interesów.
A masowe transfery złota i srebra z Londynu do Nowego Jorku mogą to potwierdzić. Instytucjonalni profesjonaliści - „smart money” - zadecydowali swoimi pieniędzmi. Choć czy to na pewno wynik ogłoszonych taryf, czy też są one ledwie iskrą dla większych zmian?
Londyński eksodus kruszcowy – powtórka z rozrywki
Dawno, dawno temu, w pierwszym roku pandemii, w 2020, inwestorzy masowo rzucili się na dostawy fizycznych metali szlachetnych. Koniec z rolowaniem kontraktów terminowych na przyszłość. W czasach kryzysu każdy chciał mieć metal w ręku. A ponieważ nie jest tajemnicą, że liczba kontraktów zawartych na Comex przekracza fizyczny wolumen przechowywany i zarejestrowaną na Comex o kilka razy, cóż, brakujący wolumen musiał zostać zaimportowany skądś. Oczywiście część longujących zdecydowała się na zaspokojenie swoich roszczeń za pomocą ekwiwalentów dolarowych, ale duża część kategorycznie optowała ku fizycznej dostawie. Nastąpił więc short squeeze, odsetki od pożyczek metali poszybowały w górę, podobnie jak spread między kontraktami najbliższymi realizacji a tymi odległymi w czasie. W rezultacie Comex nie tylko zaczął opróżniać skarbce LBMA (za obopólną zgodą), ale zmienił się również w czarną dziurę, czasowo pochłaniając wszystkie możliwe niezakontraktowane wolumeny zarówno zza Atlantyku, jak i zza Pacyfiku.
Stan rzeczy na koniec stycznia/początek lutego 2025 roku przypomina nam te odległe wydarzenia. Chociaż ze względu na długoterminowe zmiany w postrzeganiu metali szlachetnych przez „smart money”, wzrost cen, strach przed wojnami celnymi należy postrzegać jako katalizator obecnych ruchów, będąc jednym z elementów ogólnego krajobrazu.
Od czasu zaprzysiężenia nowego prezydenta USA rynek złota w USA trejduje z dodatkową premią w stosunku do ceny londyńskiej. LBMA i CME Group prowadzą rozmowy na ten temat. Pod koniec stycznia spread wynosił około 50 USD – uż będąc na poziomie wyższym niż średnia pandemiczna z 2020 roku – 42 USD. W przypadku srebra patrzymy na poziom 1 USD, który jest najwyższy od czasów braci Hunt z roku 1980. Oznacza to, o ile cena najbliższych kontraktów terminowych przewyższyła cenę spotową w Londynie.
Ale jak uspokajająco stwierdza LBMA:
Rynek złota w USA handluje po cenie wyższej niż rynek londyński od czasu wyników wyborów prezydenckich w USA pod koniec 2024 r. Zdarza się to od czasu do czasu na rynkach na całym świecie.
Złoto - spread między ceną spot w Londynie a kontraktami o najbliższym terminie zapadalności na Comex.
Srebro - spread między ceną spot w Londynie a kontraktami o najbliższym terminie zapadalności na Comex.
W czwartek 30 stycznia 2025 r. kontrakty terminowe na złoto Comex wynosiły 2853,20 USD wobec ceny spot w Londynie wynoszącej 2798,24 USD. Od tego czasu nastąpił dalszy wzrost cen zarówno złota, jak i srebra. Biały metal jest na poziomach poniżej 32,5 USD, podczas gdy złoto atakuje 2880 USD.
Liczba kontraktów, które traderzy Comex chcą zrealizować w lutym, ogłoszona „pierwszego dnia powiadomienia”, osiągnęła rekordowe 29 621 dla złota i dalsze 1306 dla srebra.
Pod koniec stycznia, czyli tydzień po inauguracji nowego prezydenta USA, 14 milionów uncji złota (38 miliardów USD) i 45 milionów uncji srebra zostało przeniesionych z magazynów w Londynie do Nowego Jorku. Kilka dni później było to łącznie 82 miliardy USD w złocie i dalsze wartości/wolumeny srebra.
Kwalifikowalne wolumeny złota w magazynach Comex Brinks osiągnęły 4,92 mln uncji. Poprzedni rekord z paniki pandemicznej w 2020 r. wynosił 3,5 mln uncji. Należy pamiętać, że Brink's jest tylko jednym z dziewięciu oficjalnych depozytów Comex, ale także jednym z tych o największej powierzchni magazynowej.
Comex, fizyczne złoto na koniec stycznia / początek lutego 2025.
Zapasy srebra Comex w magazynach Comex wyniosą 87,5 miliona zarejestrowanych i 271,8 miliona kwalifikowanych, co daje łącznie 359,3 miliona uncji na dzień 4 lutego.
Te dane są oficjalne, ponieważ oprócz magazynów Comex, niektóre wolumeny zostały również przeniesione przez Atlantyk do prywatnych skarbców w HSBC i JP Morgan. A temu towarzyszy postawa „im szybciej, tym lepiej”, ponieważ czas oczekiwania na „wypłaty” w Londynie wydłużył się z kilku dni do 1-2 miesięcy, co oficjalnie potwierdził Bank Anglii. Płynność rynku londyńskiego została zatem zmniejszona. Oficjalne zapasy złota i srebra w Londynie na styczeń oczywiście spadły, chociaż nie wygląda to jeszcze dramatycznie, chociaż raczej gorzej dla srebra niż złota. Świeże dane z LBMA opublikowane 7 lutego poniżej. Wydłużony czas realizacji (1-2 miesiące) wynika z faktu, że wiele wolumenów nie jest dostępnych do natychmiastowej sprzedaży, ponieważ są już przedmiotem pożyczek - zabezpieczeń i transakcji swapowych. Co oczywiście daje pole do spekulacji na temat wielkości rzeczywistych zapasów sztabek w porównaniu z LBMA.
LBMA w ogniu? Ostatni słupek symbolizuje zapasy pod koniec stycznia 2025 r.
A to nie jedyne wolumeny, które zmierzają do USA, ponieważ już od listopada wzrósł eksport sztabek ze Szwajcarii.
Powinniśmy przy tym napisać więcej o srebrze. Jego rynek jest dużo płytszy niż złota, co oznacza również, że jest bardziej „napięty”, a więc bardziej podatny na duże wahania. Różnica polega na tym, że przy wahaniach, których doświadczamy, złoto może być dostarczane do LBMA przez banki centralne w postaci zastrzyku wolumenów na wypożyczenie. W ten sposób płynność powróci. Natomiast w przypadku srebra nie ma instytucji „pożyczkodawcy ostatniej szansy”. Oznacza to, że drenaż magazynów w Londynie i wolumenów ETF-ów opartych na srebrze (na przykład SLV) może być bardziej nieodwracalny.
A propos SLV - od 22 stycznia akcjonariusze spieniężyli 36 750 000 akcji, co oznacza wypłacenie około 33,5 miliona uncji srebra. Liczba akcji, które można pożyczyć, została zmniejszona z 10 mln jednostek do 8000! Procent pożyczania srebra od SLV wynosi 12% (i rośnie), a od ETF złota GLD wynosi 6,29%. Banki sztabkowe masowo pożyczają/odkupują jednostki, zamieniając je natychmiast na fizyczny metal i wysyłając na drugą stronę Atlantyku.
Opróżnianie zapasów ETF SLV powoli przyspiesza.
Nie powinno więc dziwić, że biorąc pod uwagę sytuację, opłaca się mieć srebro (i złoto) na LBMA, aby wypożyczać je shortującym. Obecny koszt miesięcznego wynajmu zachowujeł się podobnie do premii - wzrósł nieznacznie poniżej 8% (i rośnie). I oczywiście dotyczy to również złota - pod koniec pierwszego tygodnia lutego wynosi 5%. Obie wartości odnoszą się do miesięcznego kosztu wypożyczenia.
Miesięczny koszt wypożyczenia srebra na LBMA wynosi 8% za uncję.
Przy tej okazji niemal obowiązkowe jest obserwowanie możliwego eksportu srebra z Indii do Wielkiej Brytanii. Jeśli „ulica” uzna cenę srebra za atrakcyjną, może nastąpić masowa wyprzedaż srebrnej biżuterii i zastawy stołowej. Z jednej strony pomoże to uzupełnić nadwyżki zapasów w Londynie, ale z drugiej strony nie od razu, ponieważ logistyka w połączeniu z potrzebą przetworzenia wolumenów przez akredytowanych przez LBMA rafinerii metali szlachetnych na akceptowalne przez LBMA sztabki o wadze 1000 uncji stworzy wąskie gardło w przepływie. Przy tej okazji polecamy naszą analizę „Akredytacja LBMA — fakty, nie mity” wyjaśniającą szerzej to zagadnienie.
Ergo, short squeeze na srebro, podobny w swojej formie do tego co uczynił Berkshire Hathaway w 1998 r.
Wnioski
Cła na sąsiadów USA zostały odroczone o co najmniej miesiąc, na stole leżą dalsze propozycje - w tym dotyczące UE. Niepewny jest status Wielkiej Brytanii (tj. rynków LBME i LME) w tej sprawie, zarówno pod względem wysokości ceł i wyłączeń. Co prawda specjalne więzi Londynu i Waszyngtonu to nadal specjalne więzi, ale Trump i Starmer są politycznie na dwóch przeciwległych biegunach i nie pałają wzajemnie ku sobie sympatią. Jednak obwinianie wyłącznie ceł za stan rzeczy, choć jest to powszechnie akceptowana narracja, nie wydaje się w pełni wyjaśniać całego obrazu. Zwłaszcza że mamy do czynienia przede wszystkim z wykorzystaniem obietnic oclenia towarów jako straszaka negocjacyjnego.
Cała sytuacja rozgrywa się w otoczeniu makroekonomicznym, w którym banki centralne globalnego południa i wschodu masowo kupują złoto, zarówno oficjalnie, jak i nieoficjalnie. Polska, Chiny, Indie, Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Japonia, Rosja, Węgry, Singapur, Arabia Saudyjska, Katar – to tylko niektóre z jurysdykcji, które kupowały lub kupują złoto z różnych powodów w ostatnich latach. Opisaliśmy to bardziej szczegółowo w naszej analizie „Czy złoto właśnie wyprzedziło euro jako aktywa banku centralnego?”. Szczególnie godna uwagi jest tutaj postawa Chin, które bezpośrednio, jak i za pośrednictwem Hongkongu, notorycznie importowały do kraju ogromne wolumeny z Zurychu i Londynu, między innymi, jednocześnie skupując większość niezaangażowanych wolumenów i starając się być jak najbardziej dyskretnym w tym procesie.
Od czasu wyboru 47-go prezydenta USA w listopadzie 2024 r. do szeregu kupców dołączyły również amerykańskie banki inwestycyjne i ogólnie rzecz biorąc „smart money” instytucjonalne. A złoto i srebro z Londynu, już przeniesione do magazynów Comex, trafiają do magazynów głównie w kategorii „kwalifikujących się”.
Zapasy złota na Comex na koniec stycznia 2025 r.
Srebro na Comex, zapasy kwalifikowane na początku lutego 2025 r.
Comex, srebro, zarejestrowane zapasy na początku lutego 2025 r.
„Eligible” to sztabki przechowywane w zatwierdzonym skarbcu Comex, które są dopuszczalne do dostawy na podstawie kontraktów terminowych. Sztabki te to po prostu złoto i srebro przechowywane w zatwierdzonych obiektach, które spełniają wymagania kwalifikowalności Comex. Nie oznacza to, że sztabki znajdują się w zatwierdzonych skarbcach w celach komercyjnych. Część z nich mogła zostać zdeponowana w skarbcach przez właścicieli handlujących kontraktami terminowymi, ale w tej kategorii sztabki mogą być zdeponowane w skarbcach z wielu innych powodów niezwiązanych z handlem kontraktami terminowymi. Czyli przechowuję ale nie sprzedaję, mogę, ale na ten moment nie.
„Registered” to z kolei dopuszczalne złoto, na które wydany został warrant przez zatwierdzony magazyn. Warrant to dokument tytułu własności wydany przez magazyn w celu realizacji dostawy kontraktu terminowego na złoto. Czyli wolumen dostępny pod rozliczenia. Podsumujmy zatem:
• Dostawy sztabek w styczniu 2025 r. na Comex wzrosły - wolumeny powyżej średniej lokalnej.
• Liczba otwartych kontraktów na dostawy złota wzrosła znacząco (ale jeszcze nie pobiła rekordów). Jednak w przypadku srebra wskaźnik jest bliższy średniej historycznej.
• Comex chętnie płaci więcej za uncję niż cena spot w Londynie, co ma pozytywny wpływ na ceny metali i co w rezultacie doprowadziło do wzrostu cen w tym momencie, który jest większy niż można by się spodziewać po rozważanych na EU szerokich cłach (broad tariffs) w wysokości 2,5%.
• Ktokolwiek w Londynie ma dostępne przechowywane sztabki, teraz pożycza je po naprawdę dobrym procencie. Albo sprzedaje je po cenie lepszej niż londyńska.
• Sztabki trafiają głównie do kategorii „Dopuszczalne / Eligible”, tj. mam, posiadam, trzymam, nie wypuszczam, MOJE!
Hipoteza numer jeden: podmioty zarejestrowane na Comex martwią się polityką celną Trumpa i związanymi z nią reperkusjami. Postanawiają więc zabezpieczyć się.
Hipoteza numer dwa: podmioty zarejestrowane na Comex, widząc rosnącą rolę złota w świecie i ogólną niepewność w każdym aspekcie (w tym, a może szczególnie, w rentowności obligacji amerykańskich), decydują się zwiększyć swoje zaangażowanie w złoto, co jest również spowodowane zamieszaniem wokół ceł importowych.
Hipoteza numer trzy: nowi gracze na Comex zdecydowali się na duże zakupy. O wielkości odpowiadającej zwykłym historycznie dobrym miesiącom. A styczeń na Comex zwykle nie jest „dużym” obrotowo miesiącem. Jednak używając przykładu działań Berkshire Hathaway z lat 1997-1998, takie zakupy powinny być rozłożone w czasie, aby nie powodować wzrostu cen w czasie. A co dokładnie zrobił Berkshire? Autor tej analizy przygotował już stosowny tekst pod tytułem „Jak Warren Buffet zarobił na srebrze”, który powinien się wkrótce ukazać.
Hipoteza numer cztery: Trump dużo mówi o kryptowalutach. Jednak złoto istnieje również w jego poglądach politycznych (i poglądach jego doradców). Istniało zarówno w jego 45. kadencji, jak i będzie istnieć w 47. kadencji. Jednak ta sprawa, wymaga osobnej analizy.
Ciekawe jest zatem, jak będzie wyglądała druga połowa lutego na Comex, tj. w trakcie realizacji terminów dostaw i bezpośrednio po nich. Być może będziemy musieli zmierzyć się z kontynuacją trendu wzrostowego cen. Ale możemy również mieć do czynienia z przejściowym złapaniem oddechu, a w takim przypadku konieczne będzie utrzymanie osiągniętych poziomów technicznych.
Jak to się ma do nieszczęsnego podatku VAT na srebro? Dołki są do kupowania. Srebro, będąc bardziej wybuchowe, może nadrobić podatki i premie w ciągu kilku dni. Jego wzrost jest namacalnym i dobrze widocznym faktem, a biorąc pod uwagę obecne rotacje kapitałowe i otoczenie makroekonomiczne, ścieżka, którą podążają metale, wydaje się być oczywista.
Banki centralne pozostają optymistycznie nastawione do złota. Instytucje również. Inwestorzy długoterminowi również. Srebro podąża za złotem. Tak więc tzw. „ulica” nie powinna mieć powodów do obaw i nie obawiać się wyższego punktu wejścia, a raczej podążać w tym samym kierunku co „smart money”.
